Motywator – zawsze zły.
Motywacja w poniedziałkowe ranki
Motywacja to według Wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Motywacja) stan gotowości do podjęcia określonego działania, zespół procesów psychicznych i fizjologicznych określający podłoże zachowań i ich zmiany.
Znać definicję motywacji nie jest trudno, wykrzesać z siebie motywację – znacznie trudniej.
W niedzielne wieczory, portale społecznościowe pełne są obrazków z marudzącymi kotkami, myszkami, psiakami. Nie chcą nadchodzącego poniedziałku.
Czym motywować?
Pracodawcy widząc, że zwiększenie działań mających na celu podniesienie motywacji pracowników przynosi lepsze efekty ich pracy jako jeden z wielu elementów stosują benefity jako narzędzia motywacyjne pozapłacowe oraz tradycyjne narzędzia – wynagrodzenia.
Najczęściej jednak w motywacji wygrywają pieniądze. Pracodawcy nie chcą zajmować sobie głowy sprawami, które z ich punktu widzenia, nie są ważne. Czy jednak na pewno nie są ważne?
Czy zawsze wynagrodzenia, premia i inaczej nazwane pieniądze są dobrą drogą do zmotywowania pracowników? Czy motywować można tylko za pomocą pieniędzy? I najważniejsze – na jak długi okres czasu będzie zmotywowany pracownik, który otrzyma benefit w postaci premii czy nagrody?
Ale po co?
Pamiętam, kiedy pracowałam w korporacjach, często ogłaszano konkursy na najlepszą sprzedaż danego produktu w danym okresie czasu. Zawsze gdy dostałam w nagrodę pieniądze, bardzo się cieszyłam.
Cieszyłam się jednak tu i teraz.
Dziś nie jestem w stanie nawet powiedzieć ile tych pieniędzy było i na co zostały przeznaczone. Kiedy jednak dostawałam w ramach wygranej udział w wyjeździe, spotkanie integracyjne, elektronikę itp., to nagroda lub jej wspomnienie zostały ze mną do dziś.
Pamiętam, kiedy byłam sternikiem na łodzi podczas zjazdu integracyjnego, pamiętam lot do USA i do dziś miksuję zupki mojemu młodszemu synkowi blenderem wygranym przeszło 9 lat temu w sprzedaży ubezpieczeń.
Motywator – zawsze zły
Znam jednak osoby, które w spotkaniu nie wezmą udziału, bo dzieci, rodzina i dom. Znam osoby, które nie ucieszą się z elektroniki, bo nie potrzebują a inne na ranking nie spojrzą, bo zapomniały przeczytać.
Każdy z nas jest inny, każdego motywuje coś innego.
Ciężka jest praca pracodawcy, by znaleźć najlepszy bodziec motywacyjny do pracy.
Najlepiej by wszystkim chciało się chcieć. Niestety tak się nie da.
Co wtedy?
The best of….
Otóż mam rozwiązanie – poznanie analizy biostrukturalnej oraz wewnętrznych motywacji w człowieku, da każdemu pracodawcy okno do duszy pracownika. Będzie miał wtedy 100% pewności, że narzędzie, które wykorzystuje do motywacji na co dzień trafia w dziesiątkę.
0 komentarzy