Ten ON

Ten ON Zaczęło się niewinnie. Przyszłam i usiadłam cicho – to niepodobne do mnie, wiem, ale tak było. Najpierw zalotne spojrzenia. Znienacka, żeby nikt nie zauważył. Króciutkie, przelotne. Zaciekawienie, niepewność.   Może jednak uciec? Po co ja tu jestem? Kretynka, przecież nic o NIM nie wiem…. Uciec? Może nikt nic Czytaj dalej…